Paulina Kremer
Moją największą pasja jest powodowanie uśmiechu na buziach moich najbliższych , kocham też fotografowanie, gdyż w ten sposób jestem w stanie na jednym obrazku zachować chwile pełną szczęścia.
Paula.
P.S. Mam SM
Na początku tego roku moje życie przeszło rewolucję - trafiłam do szpitala z zapaleniem nerwu wzrokowego. Potem okazało się, że mam SM. Ta wiadomość dotknęła mnie i całą moją rodzinę. Wiedziałam jednak, że nie mogę się załamać. Bałam się - to oczywiste, ale musiałam być twarda. Trafiłam na doskonałych lekarzy. Najpierw okulistka, potem Pani neurolog, która skierowała mnie na specjalistyczne badania w odpowiednim szpitalu, zajmującym się osobami ze stwardnieniem rozsianym. Dzięki temu czułam, że naprawdę jestem bezpieczna. Nie mogę powiedzieć, że cieszę się z choroby, ale mogę powiedzieć, że dzięki niej mam nowe życie, inne poglądy, plany i marzenia.
Mam nową pracę, trenuję na siłowni, mam najlepszą trenerkę na świecie i szczerze mówiąc, a raczej pisząc mam wrażenie, że jest o wiele bardziej uparta niż ta choroba. Gdy czuje, że już nie mogę, gdy organizm zaczyna się buntować, Ona mnie motywuje. Kogoś takiego było mi naprawdę trzeba. Choć wiem, że nie powinnam forsować organizmu, jej doping sprawia, że chcę przekraczać swoje granice, bo jak nie teraz to kiedy?! Dlaczego miałabym się poddać?! Teraz jest najlepszy moment, by wierzyć i spełniać marzenia stawiając krok za krokiem w kierunku ich realizacji. Nie chcę myśleć, że zabrakło mi czasu i nie zrobiłam wszystkiego by dotrzeć do celu. Chcę chodzić z podniesioną głową i mówić głośno tak mam SM i co?!
To ja mam władzę nad moim organizmem nie choroba, ponieważ to ja walczę do końca.
I nawet jeśli choroba będzie się coraz bardziej rozwijała ja i tak znajdę sposób by cieszyć się z tego co mam i co w życiu kocham!