Świadomość
Daniel C. Dennett
Świadomość
Nie jest to raczej lektura na weekend, i to nie ze względu na tematykę. Ponad 700 stron robi wrażenie. I byłaby to cegła straszliwa, czarny sen studentów kognitywistyki, gdyby nie błyskotliwość autora swobodnie poruszającego się nie tylko po filozofii, ale również neurobiologii i psychologii. Dzięki lekkości pióra Dennetta z łatwością przechodzimy od Kartezjusza do neuronauk, od teorii homunkulusa, idei umiejscawiającej świadomość gdzieś w mózgu lub duszy, po Teorię Wielokrotnych Szkiców. Można tylko marzyć, by wszyscy autorzy z taką gracją słowa wprowadzali nas w tajniki nauk.
Czym zatem jest świadomość? Czy w ogóle można opisać te największe tajemnice naszych umysłów w sposób naukowy? Gdzie jest miejsce naszego „ja”? Dlaczego mózg czasem płata figle i widzimy coś, czego w istocie nie ma? Warto dać się porwać Dennettowi i może nie przez jeden weekend, lecz kilka, szukać wraz z nim odpowiedzi na te podstawowe pytania.
Daniel C. Dennett, Świadomość, przeł. Ewa Stokłosa, redakcja naukowa i posłowie Marcin Miłkowski, Copernicus Center Press, Kraków 2016.